Ciekawy materiał o stanie finansowym miejskich spółek na radomskiej GW. Ciekawy dla tych, którzy zadadzą sobie odrobinę trudu, żeby to przeanalizować.
Potwierdza się więc coraz gorsza sytuacja spółek miejskich. Tylko 2 z nich mają stratę za 2016r na poziomie 34 mln zł! To lotnisko i MOSiR. Ta druga spółka jak wiemy realizuje flagowe inwestycje prezydenta Witkowskiego – halę i stadion - za kredyt 130 mln zł. Strata MOSiR będzie się z roku na rok powiększać np w związku z oddaniem inwestycji, bo samo ich utrzymanie to kilka milionów zł rocznie. Teraz tych wydatków nie ponosi.
Tak więc sytuacja spółek nie najlepsza. Coś zaskakującego? Nie sadzę, bo mówię i piszę o tym już od dawna.
Lotnisko to też ciekawy przypadek. W 2015, kiedy lotów było niewiele i od połowy roku, miało stratę mniejszą o ponad 6 mln zł jak obecnie, gdzie lotów jest więcej i są przez cały rok !?!
Odkrywczy pan prezydent w wywiadzie dla GW mówi, że lotnisko powinno zrealizować inwestycje bo bez tego nie będzie zarabiać. Tyle lat zajęło prezydentowi zaorientowanie się w sytuacji? Wiemy to od początku tej kadencji. Tylko co z tego, że wiemy?
Przez blisko 3 lata pan prezydent albo się zastanawiał co robi na lotnisku, albo pozwolił na wzięcie kredytu przez lotnisko (95 mln zł do spłaty) i do dziś nie wiadomo co się z tymi pieniędzmi stało. Inwestycji nie ma. Są za to większe wydatki bieżące i coraz większa strata spółki, wiec może tu jest odpowiedź gdzie podziały się te pieniądze.
Inne spółki przynoszą co prawda zyski, ale są to zyski albo papierowe, o czym wspomina sam prezes Wodociągów Miejskich, albo wynoszące niewielkie kwoty rządu kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy złotych. Zakładam to również kreatywną księgowość, żeby wyjść na plus. Niestety jest tu szansa, że spółki te niebawem podzielą los lotniska czy MOSiR.
Mam nadzieję, że po wyborach samorządowych w przyszłym roku zostanie zrobiony rzetelny audyt spółek i poznamy ich faktyczną kondycję finansową. O coraz cięższej sytuacji spółek donosiły też już i wcześniej media. Pożyczają one sobie pieniądze na bieżącą działalność! Bo tak jest podobno taniej. To tylko potwierdza fakt, że pożyczać muszą. To skąd wezmą pieniądze jest teoretycznie rzeczą drugorzędną. Sytuacja zmusza je do pożyczania. Pytanie na jakich zasadach to robią i czy jest to zgodne z prawem zamówień publicznych, ale to temat na inna dyskusję i wspomniany już audyt. Co ciekawe takie pożyczanie nie było rozpoznawane jako przejaw złej sytuacji, co jest ewidentne.
Brak nadzoru nad spółkami nazbyt widoczny.
Przypomnę na koniec, że oferta państwowej Enei na wejście kapitałowe w radomski Radpec, na poziomie kilkuset milionów zł, na razie jest przez prezydenta lekceważona. Być może ma inny biznesowy pomysł. Trzeba się temu bacznie przyglądać. Mam nadzieję, że majątek publiczny zostanie jednak publiczny.
http://radom.wyborcza.pl/radom/7,44313,22052583,port-lotniczy-radom-pikuje-samoloty-lataja-prawie-24-mln-zl.html
To ostatni wpis przed wakacjami. Od soboty 2 tygodnie urlopu Tak więc bez odbioru :-)