środa, 28 września 2016

Jak zreformować polski system emerytalny?


Dziś pod hasłem „Bezpieczeństwo dla Odpowiedzialności” na UKSW odbyła się debata dotycząca problemów w systemie ubezpieczeń społecznych i systemie emerytalnym. Wojewoda objął ją swoim patronatem. To jeden z ważniejszych problemów do rozwiązania dla administracji państwowej, ale nie tylko. 

Dyskutowaliśmy, jak zreformować system, aby  właściwie odpowiedzieć na zmieniająca się sytuację gospodarczą, społeczną ale przede wszystkim demograficzną w naszym kraju. 
Problem systemu emerytalnego polega przede wszystkim na tym, że liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejsza się w stosunku do osób w wieku emerytalnym. Będzie to się odbijało na ilości środków w systemie i oczywiście na emeryturach. Przede wszystkim społeczeństwo się starzeje, rodzi się coraz mniej dzieci, zaczynamy zawodową aktywność później, żyjemy coraz dłużej, nie mamy nawyków oszczędzania czy ciągle emigrujemy za pracą i większymi zarobkami. To negatywnie oddziaływuje na naszą demografię. Czemu tak się dzieje? Zapewne jest to wypadkowa wielu czynników, ale według mnie głównym sprawcą jest sytuacja ekonomiczna i bytowa Polaków, polskich rodzin oraz towarzysząca temu kondycja polskiej gospodarki. Tu zaczyna się problem. 

Jak temu przeciwdziałać? Co zrobić, żeby system uzdrowić, żeby było w nim więcej pieniędzy a zabezpieczenie na starość było właściwe? Czy w prosty sposób podnosić składki? Likwidować szarą strefę w zatrudnieniu? Postawić na wzrost gospodarczy, wsparcie przedsiębiorstw, zarobków? Czy może uprościć system ubezpieczeń oraz prawo i tu szukać oszczędności? Tworzyć lepsze warunki życia dla polskich rodzin, tak żeby można było chcieć powiększać rodzinę? Może zachęcać Polaków do oszczędzania i odkładania na starość w dodatkowych programach? Może zachęcać do dłuższej pracy pomimo wieku emerytalnego? Edukować pod kątem emerytur, starości i roli oszczędzania już w szkole podstawowej? Może jest jakieś inne rozwiazanie? Może trzeba to wszystko naraz  zastosować? Jak wreszcie pogodzić w tym wszystkim sprzeczne nieraz interesy chociażby związków zawodowych i pracodawców?

Jedno jest pewne. Musi być nas więcej. Ja sam widzę np. po swojej rodzinie jak wygląda sytuacja. Mama ma trójkę rodzeństwa, ja mam dwójkę a mój syn ma siostrę. Tak wygląda dziś podstawowy model rodziny jedno, dwójka dzieci. Nieraz żadnego. To musi się odbić na systemie emerytalnym, ale nie tylko na nim. Odbija się chociażby na gospodarce, edukacji, opiece społecznej, zdrowiu.  
Według statystyk obecnie 7 mln osób w wieku  przedprodukcyjnym (0-17 lat) za 20 lat będzie to już 5,6 mln osób. Strategia pokazuje również spadek liczby ludności w latach 2013 – 2060 z obecnych 38,5 mln do 33,2 mln (dzietność i migracje). 

Rząd premier Beaty Szydło widzi te problemy. Widzi ten problem Prawo i Sprawiedliwość. Część takich działań prospołecznych i progospodarczych, które w założeniu mają polepszyć sytuację rodzin, zachęcić do większej dzietności już podjął. Mam na myśli chociażby program 500+. To jednak działanie długofalowe, którego skutki będziemy mogli poznać dopiero za kilka lat. Założenie jest proste – mamy więcej pieniędzy w rodzinie i stać nas może na więcej dzieci lub też, skoro państwo nam pomoże, to zdecydujemy się na więcej dzieci. To jak wspomniałem działanie długofalowe i bardzo ważne. 

Są też inne ważne z punktu widzenia obywatela i rodziny działania mające skutki już teraz, chociażby płaca minimalna (pracodawcy), minimalna emerytura (budżet państwa). W kolejce czeka program mieszkaniowy, który rząd wczoraj przyjął. Mamy deficyt blisko 900tys mieszkań. Jak walczyć z emigracją, złą demografią jak nie mamy jako społeczeństwo właściwych i godnych warunków do życia. Trzeba to zmienić. Walka z problemami demograficznymi i ich źródłem wynikającym z sytuacji ekonomiczno-społecznej jest powinnością nas wszystkich. 

Działania prorozwojowe znalazły się także w "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" konsultowanym przez Ministerstwo Rozwoju. O tym też dziś na konferencji mówiłem. Zachęcam zresztą do lektury tego dokumentu, jest na stronie Ministerstwa. Jest obszerny, ale ciekawy. Sam jestem w trakcie tej lektury i upewniam się tylko, że droga jaką w niej obieramy jest dobrą drogą dla Polski i Polaków. Wskazuje ona także na to, że jednym z największych wyzwań jakie przez naszym krajem stoją  są kwestie demograficzne. Wspomniana Strategia stawia w  swoim centrum człowieka, a polityka państwa i działania w sferze gospodarczej mają wpływać pozytywnie na poziom i jakość życia. To jest główny cel funkcjonowania państwa. Skoro tak, to powinna przyczynić się do rozwiązania także kwestii bytowych i demograficznych. W połączeniu z reformą ubezpieczeń społecznych może to w dłuższej perspektywie przynieść także dobre skutki dla systemu emerytalnego. 

Wnioski i uwagi z dzisiejszej debaty posłużą Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do tego, aby znaleźć optymalne i społecznie akceptowalne rozwiązania systemowe wraz z rekomendacjami i planem wprowadzania niezbędnych zmian. 
Mam nadzieję, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej już niebawem zaproponuje dobre rozwiązania dla polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. 

Nadrabiamy tym samym lata zaniechań i pozorowanych ruchów. O tym, że sytuacja w tym zakresie jest trudna i stałe się pogarsza wiadomo było już od wielu lat. Poprzedni rząd jednak nie miał chęci do poważnego potraktowania tego tematu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz