Dziś słuchałem pana prezydenta Witkowskiego w TV Dami. Było o lotnisku. Muszę się krótko odnieść. Na początek odrobina historii.
Lotnisko zostało uruchomione w połowie 2014r. Końcówka II kadencji prezydenta Andrzeja Kosztwniaka. Nie miało pełnej infrastruktury – oczywiście, że tak. Nikt przecież tego nie ukrywał. Co więcej - nie można było uruchomić żadnych połączeń lotniczych w 2014r chociażby z tego powodu, że PAŻP budował, budował i budował radiolatarnię DIVOR. Bez tego żaden przewoźnik nie mógł operować z Radomia. Miał ją PAŻP wybudować do maja 2014r, czyli przed uzyskaniem certyfikatu dla lotniska. Wybudował już po wyborach samorządowych. Dziwne? Dla mnie tak, bo to nie jest skomplikowana inwestycja. Być może za poprzedniego prezydenta oddanie tej radiolatarni było niedobre politycznie. To jednak moja luźna dywagacja. Robienie więc teraz zarzutów, że nie było lotów w 2014r jest mocno nie merytoryczne. Nie było, bo nie mogło być.
Nie było także innej potrzebnej infrastruktury. To prawda. Nikt tego nie ukrywał. To, że trzeba wybudował chociażby płytę postojową, przedłużyć pas i wykonać jeszcze wiele innych inwestycji wynika m.in. z masterplanu.
Prezydent Witkowski ubolewa, że dostał projekt w takim stanie. (???) W jakim miałby go otrzymać? Lotnisko dopiero co zostało otwarte i miało realizować dalsze inwestycje. Tak miał zamiar działać Andrzej Kosztowniak. Dostał więc prezydent Witkowski otwarte lotnisko, co jest nie lada wyczynem! Powinien przez te 3 lata dalej je rozwijać, inwestować, rozbudowywać. Nie ma środków? Jest 130 mlionów na inwestycje sportowe, więc nie jest tak do końca, że nie ma pieniędzy. Kwestia priorytetów jakie postawił przed sobą pan prezydent. Trzeba więc znaleźć inwestora. O tym jest mowa od samego początku projektu lotniskowego. Od 3 lat obowiązek ten spoczywa to na barkach prezydenta Witkowskiego. Nikt pana prezydenta z tego obowiązku nie zwolnił.
Była nadzieja na rozwój. Port lotniczy wziął bowiem 70 mln zł (do oddania 95 mln zł) i nie wykonał za to żadnej inwestycji (!!!). Co więcej, że są to pieniądze na inwestycje wynika z uchwały Rady Miejskiej i wypowiedzi samego prezydenta w 2015r. Udawanie teraz, że to utrzymanie bieżące, wypłaty itp jest mocno niestosowne. Lotnisko trzeba rozwijać. Tak na marginesie pani prezes lotniska jest jednym z najlepiej opłacanych prezesów miejskich spółek w Radomiu - 5 średnich krajowych, czyli ponad 23tys zł miesięcznie. Tymczasem na lotniku inwestycyjny marazm. Nie ma, jak powiedział dziś prezydent inwestora z Izraela, co akurat mnie nie dziwi bo to była bardziej jakaś pr-owa zagrywaka z tymi listami intencyjnym.
Co z tymi 70 mln zł??? Miała się rozpocząć chociażby budowa płyty postojowej. Jeżeli dziś pan prezydent tego nie pamięta, to mogę się tylko dziwić. Podobnie jak mogę się dziwić dziennikarzom, że nie potrafią tego podnosić w publicznej dyskusji. Radnym też się dziwię. Czemu nie pilnują czy ich uchwały są realizowane zgodnie z zapisaną intencją? Tak więc 70 mln zł na rozwój infrastruktury na radomskim lotnisku przeminęło z wiatrem.
Wkład pana prezydenta Witkowskiego w rozwój lotniska jest niestety taki, że co roku zastanawia się co z nim robić. Tak było w 2015r. Słyszeliśmy na początku tego podobne stwierdzenia. Pisałem już o tym, i mówiłem też – to nie buduje dobrego klimatu wokół tego projektu! Jeżeli szef zastanawia się czy zamknie lotnisko czy nie zamknie, to jaki poważny inwestor prywatny się nim zainteresuje? I tak od 3 lat. Jeżeli taki inwestor nie widzi chęci rozwoju lotniska, bo nie są inwestowane środki właściciela w jego rozwój, to co ma sobie myśleć? Jak ma przyjść poważniejszy przewoźnik, jak nie ma infrastruktury a właściciel wysyła takie sygnały?
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Pani prezes i pan prezydent opowiadają, że otworzono lotnisko bez odpowiedniej infrastruktury. Buduje się od fundamentów a nie od dachu i tego typu argumenty. Kto pamięta, bo kurz pewnie osiadł, że grunty pod radomskie lotnisko rząd PO-PSL zostały przekazane po wielu męczarniach na koniec 2010r. Bez tego nie można było niczego wybudować. Wówczas nie kto inny jak poseł Witkowski, dziś prezydent, domagał się jak najszybszego otwarcia lotniska, bo jeżeli nie zrobimy tego w 3 lata przepadną grunty. Tak mówili wówczas politycy PO. Co więcej – domagali się jak najszybszego otwarcia w ciagu tych 3 lat. Można to sobie wszystko w Internecie odnaleźć. Polecam ówczesne wypowiedzi. Jak w 3 lata zrobić to wszystko? Wybudować płytę, pas, światła, terminal, wieżę itd. Oczywiście, że nie da rady. Tu mała dywagacja - pan prezydent już 3 lata buduje 1,5km etap trasy NS i nawet przetargu nie ogłosił. Więc co tu porównywać?
Dlatego zrobiono na początek to, co można było zrobić i co było konieczne do tego żeby uzyskać certyfikat i otworzyć lotnisko. Spełniono wymagania minimalne do otwarcia lotniska. Stąd m.in. terminal, spełnienie warunków technicznych, stąd zatrudnienie prawem wymaganych osób. Jeżeli prezydent po 3 latach urzędowania się dziwi, że dostał w spadku tylu pracowników i stawia to w dyskusji jako coś zadziwiającego, to do dziś nie wie jak funkcjonuje lotnisko i co jest niezbędne do jego otwarcia. Nie można otworzyć lotniska bez odpowiedniej ilości pracowników, służb czy obsługi. To wymagane jest prawem.
Zamiast narzekać powinien pan prezydent przedstawić swoją wizję rozwoju, powiedzieć co zamierza robić i w jakiej perspektywie. Wreszcie znaleźć inwestora. Powinien w mojej ocenie zrobić to na początku 2015r.; czyli zaraz po objęciu fotela prezydenta Radomia. Jak wiemy wówczas pan prezydent miał inne pomysły na głowie czy dodatkowe zajęcie.
Wydaje się więc, że lotnisko nie było jego oczkiem w głowie i tak pozostało do dziś. Pomysłów nadal nie ma, podobnie jak tych 70 mln zł, które lotnisko dostało na rozwój infrastruktury. Dlatego czas na pozytywne zmiany na radomskim lotnisku. Liczę, że te niebawem :-)
Ps. Nie wiem czy moje wcześniejsze wypowiedzi były ostre. Może odrobinę, ale czas ucieka a na lotnisku niewiele się dzieje. W Wersal nie zamierzam się więc bawić.
Pozbyłbym się jak najszybciej tego lotniska w Radomiu, zrównał je z ziemią. parking balice
OdpowiedzUsuń