Centralny Port Lotniczy to bardzo odległy projekt. Mówiło się o nim już od wielu lat, także wtedy, kiedy pan prezydent Witkowski był posłem a w kraju rządziła PO z PSL (Ministerstwo Infrastruktury zastanawiało się nad tym pomysłem w 2011r). Nie przeszkadzało mu to wówczas wspierać utworzenia radomskiego lotniska i nie było przyczynkiem do powątpiewań. Co więcej była presja na jak najszybsze jego otwarcie.
Obawiam się, że aktualnie dyskutowany projekt CPL jest dla prezydenta Witkowskiego pretekstem do dalszego opóźniania inwestycji na radomskim lotnisku. To, że nie miał pomysłu na rozwój lotniska nie raz już pisałem. Świadczą o tym działania. Zaraz po objęciu funkcji prezydenta wstrzymał na rok wszelkie inwestycje, hamując tym samym dopiero co oddany do użytku projekt. Tak więc przez cały 2015r pan prezydent się namyślał co począć, a czas uciekał.
Na początku 2016r prezydent Witkowski w końcu się namyślił i ogłosił, że lotnisko będzie dalej rozwijane. I co? Nic. Pojawienie się jednego czy nawet dwóch niedużych przewoźników, którym płaci się grube pieniądze za latanie z Radomia, na pewno nie stanowi o jego dynamicznym rozwoju. Na takich zasadach finansowych pozyskanie przewoźnika nie jest nadzwyczajnym osiągnięciem. Może stanowić jedynie „podkładkę” dla prezydenta, że coś robi na lotniku.
Na lotnisku dzieje się niestety stanowczo za mało, choć mogło się przez te 2,5 roku dziać więcej. Czemu się nie działo?
Spółka wzięła 70 mln zł w systemie buy-sell-back i nie wiadomo nawet, na co poszły i pójdą te pieniądze? Nikt tego powiedzieć otwarcie nie chce. W uzasadnieniu do wejścia w ten finansowany montaż była budowa płyty postojowej i rozpoczęcie budowy pasa startowego. Tak to było przedstawiane radnym w 2015r, media też o tym pisały. Próżno tych inwestycji jednak wypatrywać. W samej aktualnej Wieloletniej Prognozie Finansowej przedstawionej radnym przez prezydenta czytamy, że nabycie tych środków i ich spłata tych do 2029r ma służyć „rozbudowie infrastruktury związanej z uruchomieniem lotniska cywilnego”. Warto więc zapytać jakiej infrastruktury? Budowa małej stacji paliw dla awionetek (zupełnie niepotrzebnej i drugorzędnej na tym etapie), czy przewijającego się gdzieś w medialnych doniesieniach hangaru do napraw (czego???), to są te wyczekiwane przez przewoźników inwestycje??? To raptem 4-5 mln zł z 70 mln zł jakie spółka wzięła. Gdzie są te pieniądze?
Na uwagę zasługuje fakt, że prezydent Witkowski wyraził zgodę na zaciągnięcie pierwszych 25 mln zł w buy-sell-back w maju 2015r uzasadniając, że to też pójdzie m.in na inwestycje. Tymczasem w czerwcu 2015r zmienił prezesa Siwaka (który chciał inwestować w infrastrukturę lotniska) na nową panią prezes i te pieniądze się gdzieś rozeszły (?) Zakładam na inne sprawy. Jakie? Jak to tłumaczy miasto i spółka - na coś poszły…. Nie interesują się tym radomskie media, nie interesują radni. Kto ma się więc tym zainteresować. Gdzieś podziało się 25 mln zł!!! Cisza.
Leży projekt i zgoda na budowę płyty postojowej, która w przyszłym roku straci ważność. Leży projekt i pozwolenie na wydłużenie pasa startowego. Zawieszone jest na wniosek lotniska postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę sieci technicznych. Nikt nie kwapi się, żeby to wznowić i uzyskać zgodę.
Wracam jednak do CPL. Teraz pojawił się ten temat i prezydent ochoczo się go złapał. Można odnieść wrażenie po nadaktywności, że spadł mu z Nieba. Do tej pory nie zabierał praktycznie głosu w sprawie lotniska, a tu nagle konferencja, narady itd. Zapewne będzie znowu się teraz zastanawiał. Oby nie za długo, bo swoim niezdecydowaniem w końcu doprowadzi ten projekt do upadku. Andrzej Kosztowniak otworzył lotnisko i oddał projekt do dalszej rozbudowy (masterplan), a prezydent Witkowski zamknie lotnisko w Radomiu? Czarny scenariusz, ale możliwy. Wydaje mi się, że pod pretekstem powstania CPL bada grunt, co by było gdyby…
Tymczasem CPL to pieśń przyszłości, a my jesteśmy tu i teraz. Powstanie najwcześniej za jakieś 10 czy 15 lat. Przez ten czas dobrze prowadzone i rozwijane lotnisko w Radomiu powinno się obronić. Nie możemy tracić tego czasu tak jak straciliśmy już 2,5 roku.
Jedyne lotnisko, poważnie „zagrożone”, w związku z powstaniem CPL to Okęcie. Przestanie bowiem istnieć w obecnym miejscu. Zwyczajnie przeniesie się do innej lokalizacji. Tak jak Radom ma szansę na rozwój z Okęciem w Warszawie, tak samo ma z nieco większym Okęciem pod Mszczonowem. Regionalne lotniska rozwijają się obecnie i będą się rozwijać z CPL. Wszystkie dane na to wskazują. W samym 2016r przybyło w Polsce na wszystkich lotniskach 4 mln pasażerów, a ogólny ruch sięgnął 34 mln osób! Do 2030 ten ruch ma się podwoić!!! Nie przejmie go tylko i wyłącznie CPL. Czemu miałby się nie podwoić w Radomiu? Czemu się w Radomiu dotychczas nie podwoił? Jak ma się jednak podwoić, jak nie ma podstawowej infrastruktury?
Gdzie przedłużony pas, gdzie płyta postojowa, gdzie inne wymienione w masterplanie projekty? Powtórzę – tracimy czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz