„Bogatsze” były te obchody także w dziwne wystąpienia, często upolitycznione jak przemówienie burmistrza Mokotowa czy prezydent Warszawy oraz zupełnie dla mnie niezrozumiałe, jak część przemowy szefa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej pod Pomnikiem Państwa Podziemnego, który tak naprawdę zarzucił Żołnierzom Wyklętym złamanie rozkazu o złożeniu broni i bezsensowną walkę z sowiecką PRL. Słuchałem tego z niedowierzaniem. Czemu to ma służyć? Skłóceniu środowisk kombatanckich? Nie wiem. Transparent KOD na cmentarzu i tania agitacja polityczna to już największy skandal i profanacja. Ci ludzie nie mają nawet zwyczajnego poczucia taktu i żadnych oporów. Nawet przed zrobieniem największej głupoty, byle w mediach zaistnieć.
Słuchałem także innych wystąpień. Wystąpień ministra Macierewicza, prezydenta Dudy czy premier Szydło. Zero jakiejkolwiek polityki. Oddanie bohaterom tego co ich, podziękowania, życzenia. Jest to do odsłuchania w internecie. Czemu opozycja tak nie potrafi? Też nie wiem.
Całe zamieszanie z apelem pamięci to też jakaś medialna nagonka. Wszyscy od dawna już wiedzieli, że wojskowa kompania honorowa to jednocześnie smoleński apel pamięci. Zanim doszło do jakichkolwiek rozmów i ustaleń pomiędzy organizatorami już media zaczęły podkręcać atmosferę i tworzyć jakąś wirtualną i nieprawdziwą rzeczywistość. Nikt nigdy nie twierdził, że będą wyczytywane wszystkie nazwiska, podobnie jak nikt nie szantażował powstańców brakiem kompanii honorowej. To nieprawdziwy obraz.
Ostatecznie stanęło na 5 nazwiskach osób związanych z AK i podtrzymujących pamięć Powstania Warszawskiego i Armii Krajowej. I bardzo dobrze.
Nie wiem komu i dlaczego przeszkadza kilka takich zdań:
„Przywołuję Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz Czesława Cywińskiego, prezesa Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK - współinicjatorów wielu akcji upamiętniających w kraju i na emigracji niepodległościowy wysiłek Armii Krajowej.
Przywołuję Prezydenta Miasta Stołecznego, później Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Zwierzchnika Sił Zbrojnych, Lecha Kaczyńskiego, który stworzył Muzeum Powstania Warszawskiego - wiekopomny znak pamięci i edukacji o Powstaniu.
Wraz z żołnierzami Powstania: gen. Stanisławem Komornickim ps. „Nałęcz" oraz płk. Zbigniewem Dębskim ps. „Prawdzie" zginęli na służbie Ojczyzny w katastrofie smoleńskiej, a ich dzieło na zawsze stanowić będzie hołd dla bohaterstwa Powstańców”
Co tu jest niestosownego, czy nie pasującego do wydarzenia?
Nie jest prawdą, że powstańcy od początku nie zgodzili się na poszerzony apel. Na pewno nie większość, co było można usłyszeć podczas uroczystości w kuluarowych rozmowach. Temat sztucznie rozdmuchany i niestety dzielący także kombatantów. Komuś zależało na robieniu zamętu i na pewno nie był to minister Macierewicz i PiS.
Temat z gen. Ścibora-Rylskiego i postępowania lustracyjnego przed IPN też na pewno nie jest inicjatywą tego kierownictwa Instytutu. To za poprzednich władz i rządów PO-PSL ten wniosek się pojawił. Tego zabrakło w informacjach medialnych. To i tak bez znaczenia moim zdaniem, bo jeżeli jest informacja o współpracy z SB to sprawę należy wyjaśnić i nie ma tu „dobrego” czy „złego” czasu. Trzeba i to jak najszybciej. W interesie wszystkich.
To wszystko niestety, ale zagęściło atmosferę wokół tych ważnych uroczystości. Jednak w ogólnym rozrachunku oceniam je naprawdę dobrze. Nie daliśmy się sprowokować i wmieszać w politykę podczas głównych wydarzeń rocznicowych. Skupialiśmy się tylko na pamięci o powstaniu i powstańcach.
Cieszę się, że mogłem po raz pierwszy, w tak szeroki sposób wziąć w nich udział. W sumie to obchody jeszcze się nie skończyły i jutro będę reprezentował wojewodę na Woli, gdzie o godz. 12.00 wezmę udział w uroczystości upamiętniających walki o Pałacyk Michla i młyny parowe w dniu 5 sierpnia 1944r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz