czwartek, 29 czerwca 2017

Prezydent nie stracił mandatu. Zarządzenie zastępcze wojewody może być zaskarżone do sądu.



29 czerwca wojewoda mazowiecki wydał zarządzenie zastępcze za Radę Miejską w Radomiu w zakresie wygaszenia mandatu prezydenta Radomia. Dziś zarządzenie trafiło zarówno do Rady Miejskiej, jak i do pana prezydenta Witkowskiego. 

Odbyło się to zgodnie z procedurą określoną w przepisach prawa. Dla wojewody spór ten jest czysto prawny, absolutnie apolityczny. To przepisy prawa, m.in. ustawy antykorupcyjnej, decydują o tym czy osoba publiczna naruszyła prawo czy nie. Naruszenie takie zostało bezspornie stwierdzone zarówno przez dział prawny CBA jak i nadzór prawny wojewody. W przypadku każdej innej osoby publicznej procedowanie odbyłoby się w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w taki sam sposób. Dopatrywanie się tu jakiś pozamerytorycznych względów jest w mojej ocenie nieuprawnione. 

Oba te organy, Rada Miejska i prezydent, mają 30 dni od chwili doręczenia do złożenia skargi na zarządzenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeżeli tego nie zrobią to wraz z upływem terminu na złożenie skargi wygaszony zostanie mandat prezydenta. Jeżeli skarga zostanie złożona o wygaszeniu mandatu zdecyduje sąd administracyjny. Prezydent nie raz wspominał, że będzie dochodził swoich praw w sądzie i ma do tego pełne prawo. Dlatego też, nalezy się spodziewać skargi do sądu. 

Należy podkreślić, że przez cały ten czas, do momentu prawomocnego wyroku w sprawie, prezydent pełni swoją funkcję. Część mediów wyszła w swoich komentarzach zbyt daleko, pisząc, że prezydent stracił mandat. Nic takiego nie ma miejsca. O tym czy prezydent straci mandat zadecyduje prezydent nie składając skargi do sądu (uznając tym samym rację wojewody i CBA) lub po złożeniu skargi - niezawisły sąd. Tylko w tych dwóch przypadkach może dojść do skutecznego wygaszenia mandatu. 

W przypadku sporu prawnego, a tu mamy z tym do czynienia, o winie rozstrzyga sąd. I proponowałbym się tego trzymać. Ostatecznie to on zawyrokuje, kto w tym sporze ma rację.

Na tym polega demokratyczne państwo prawa. 
Mam nadzieję, że sprawa się jak najszybciej wyjaśni w sądzie administracyjnym. Nie jest on w tym trybie związany żadnymi terminami. Zakładam, że prezydentowi Radomia zależeć będzie na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy, podobnie jak zależy wojewodzie. 
Czy tak będzie okaże się niebawem. 

Na koniec dwie uwagi:

1. Pan prezydent niepotrzebnie upolitycznia całą sprawę. Nikt nie zmuszał pana prezydneta, do podejmowania dodatkowej pracy niezgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy antykorupcyjnej. To jego działanie, a nie wojewody czy CBA, stało się przyczynkiem do śledztwa, postępowania i w konsekwencji dzisiejszego rozstrzygnięcia. Cała sprawa zaczęła się jeszcze w 2015r, kiedy to w kraju rządziła koalicja PO-PSL więc doszukiwanie się tu polityki wygląda co najmniej dziwnie. Pan prezydent powinien wiedzieć, czy może czy nie może zasiadać w tej spółce. Od tego ma prawników i własny rozum. Jak wiemy po 4 miesiącach nagle zrezygnował z zasiadania w tej spółce, a na koniec roku zwrócił zarobione w niej pieniądze. Zachowanie, jak na działanie zgodne z obowiązującym prawem, wyjątkowo zaskakujące. Choć to wątek poboczny. 
2. Trudno zgodzić się też z retoryką i wypowiedziami pana prezydenta i jego zaplecza politycznego w kierunku mieszkańców miasta, cytując media radomskie: "To wy powierzyliście mi mandat prezydenta i tylko wy możecie decydować, kto będzie sprawował tę funkcję". 
Twierdzenie takie, że zostałem wybrany przez wyborców więc mogę robić co chcę, a wyciągać konsekwencje mogą tylko wyborcy, jest nie do przyjęcia w państwie demokratycznym i państwie prawa. Tak samo jak każda inna osoba publiczna, tak i prezydent Radomia, podlega prawu, które jest równe dla każdego. Prawdą jest więc, i tu się z prezydentem zgadzam, że został on wybrany w wyborach i ma mandat od Radomian, ale nie jest to mandat do łamania prawa, czy unikania odpowiedzialności prawnej. Inaczej faktycznie mielibyśmy państwo teoretyczne, a nie demokratyczne państwo prawa. 

Poczekajmy na dalsze kroki pana prezydenta i ostatecznie wyrok sądu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz