czwartek, 2 listopada 2017

Licho nie śpi. Trzymajmy kciuki za radomskie lotnisko!


Kilka zadań na temat komunikacyjnej dostępności lotniska w Radomiu. Pojawiają się informacje czy też komentarze, że jesteśmy jako Radom źle skomunikowani. Jest to zestawiane z lotniskiem w Modlinie, gdzie jest bliżej z Warszawy i chyba łatwiej się dostać. Jasnym jest, że zaczyna się walka o pasażera, pieniądze itd. To poważny biznes i konkurencja nie śpi.  Żeby było jasne. Ten wpis nie jest wymierzony przeciwko lotnisku w Modlinie. Uważam, że jeżeli przykładowo PPL chce zainwestować w Radom, to ma prawo bo inwestuje chyba we wszystkie lotniska cywilne w Polsce, i nie powinno być to traktowane jako wymierzone przeciwko komukolwiek. To, co się stanie z lotniskiem w Modlinie zależy od właścicieli, w tym marszałka województwa, największego chyba orędownika lotniska w Modlinie. Zakładam, że może ono funkcjonować, podobnie jak może Radom. Zostawmy to właścicielom i nie antagonizujmy tych lotnisk. Wiele było powiedziane na temat przewagi jednego czy drugiego. Jest miejsce na tym rynku dla obu lotnisk w co głęboko wierzę.  

Jak to jest z tym Modlinem? Tak dobrze jest skomunikowany? Moim zdaniem wcale nie. Przynajmniej obecnie. Szybka kolej jak nie dochodziła tak nie dochodzi, a dojazd drogowy np S7-ką nie jest przecież komfortowy. Korki, korki i korki. Z południowych dzielnic Warszawy np Ursynów czy Wawer jedzie się ponad godzinę. Przy odrobinie szczęścia. Podobnie z centrum stolicy. Tak więc z tym rewelacyjnym dojazdem bym nie przesadzał. Nowym śladem S7-ki od Czosnowa do trasy AK w stolicy pojedziemy nie wcześniej jak w 2024r. Takie są założenia GDDKiA. Tego się nie przyspieszy, a biorąc pod uwagę, że przebieg trasy dotyczy północnych dzielnic Warszawy, można się spodziewać wydłużenia tego terminu. Wystarczy zerknąć jak wyglądają protesty mieszkańców (idące w już chyba w kilkanaście tysięcy) przy budowie POW (Południowej Obwodnicy Warszawy czyli S2-ki). Tak więc Modlin nie jest tak rewelacyjnie ani położony, ani skomunikowany. Nieprędko też będzie. Kiedy szybka kolej? Nikt chyba obecnie nie wie. Mówi się o 2022r. Jak dobrze pójdzie. 

Co z lotniskiem w Radomiu? Jak wygląda komunikacyjnie?
Póki co oczywiście nie najlepiej „póki co”. I to radomskie „póki co” wygląda lepiej jak „póki co” modlińskie. 
Biorąc bowiem pod uwagę, że przy pojawieniu się inwestora trzeba wykonać i tak niezbędne inwestycje na samym lotnisku (prezydent Witkowski zwyczajnie machnął na to ręką i zmarnował 3 lata), to do obsługi większych przewoźników musi upłynąć jakieś 2-3 lata na ich realizację. Szybciej nie wybuduje się np. nowego pasa czy płyty postojowej. Do tego inna infrastruktura, jak np ILS czy wieża. To oczywiście potrwa, a pytanie czy w tym czasie coś mniejszego może latać to już pytanie do specjalistów od lotnictwa. 

Co się wydarzy w tym czasie? Wiele dobrego do roku 2020/2021:
1. Oddana zostanie trasa kolejowa Radom – Warszawa. Proces budowy ruszył. Podróż do stolicy ok. 60 min. Mówimy o centralnej Warszawie. 
2. Oddana zostanie część S7-ki Okęcie – Grójec, co odkorkuje Wólkę Kosowską i skróci podróż do Radomia, zapewne o jakieś 20 min. Czyli da się dojechać z centrum Warszawy w godzinę, może z małą górką, do Radomia. Zależy jak toś jeździ i zakładam, że przepisowo :-) 
3. Gotowy będzie most na Wiśle między Wawrem a Wilanowem w ciągu S2 POW, o której już wspominałem. Może i cała POW? To skróci dojazd w kierunku Radomia z dzielnic stolicy położonych po prawej stronie Wisły. Łączyć się będzie S2 z S7 (ten nowy ślad /do Grójca).
4. Jest duża szansa, jeżeli prezydent Witkowski nie będzie kręcił nosem, wyremontowanie ul. Wojska Polskiego.
5. Ukończona zostanie trasa S7 od Radomia do Kielc, co skróci znacznie podróż do Radomia. 

Wszystko to zbiegnie się w czasie z ewentualnymi, za co trzymam kciuki, zakończeniem części inwestycji na radomskim lotnisku. Pod warunkiem, że prezydent dogada się z inwestorem. Dość już bowiem czasu zmarnował. 

Tak więc jak widać Radom i radomskie lotnisko będzie idealnie skomunikowane w Warszawą czy Kielcami. To duża szansa prorozwojowa nie tylko dla samego lotniska, ale także regionu i Radomia. Lotnisko to wszystko idealnie wzmacnia. 
Całkiem innego kształtu nabiera w tym wszystkim wybudowana za Andrzeja Kosztowniaka Południowa Obwodnica Radomia. Inwestycja, którą nie każdy rozumiał czy nawet podważał. To idealne połączenie lotniska od strony Kielc z wybudowaną nową S7-ką. To braliśmy także pod uwagę. 

Przydała by się jeszcze do tego ukończona S12-ka. Niestety tu poczekamy. Opóźnienia w tym zakresie spowodowane przez rząd PO-PSL to wręcz antyrozwojowa zbrodnia. Gdyby przez te 8 lat swoich nieudolnych rządów przynajmniej opracowali STEŚ, to dziś moglibyśmy rozważać budowę minimum jednego etapu S12-ki w tej perspektywie unijnej. Tak dopiero to projektujemy i czekamy na perspektywę po roku 2021. To bowiem inwestycja za ponad 4 mld zł, jak sądzę. S12 to oczywiście  idealne połączenie lotniska z województwem łódzkim czy lubelskim. Idziemy jednak do przodu i mam nadzieję, że obecny rząd PiS to wreszcie zrobi, jak i inne inwestycje, które wymieniłem.
To będzie coś niesamowitego dla rozwoju Ziemi Radomskiej i samego Radomia. 

Trzymajmy kciuki za rozmowy i kibicujmy tym rozwiązaniom. Licho bowiem nie śpi!





3 komentarze:

  1. Nie wiem dlaczego mamy się cieszyć z 60 minutowego dojazdu do Radomia (w co nie wierzę), jeśli teraz do Modlina się jedzie raptem 30 minut? Nie rozumiem dlaczego koniecznie chcecie Warszawiaków obdarować dwoma lotniskami, do których dojazd będzie dużo gorszy niż przy obecnych rozwiązaniach? Argumenty za rozwojem radomskiego lotniska są żałośnie słabe, zwłaszcza gdy istnieje i doskonale sobie radzi lotnisko w Modlinie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poża tym może Pan sobie latać skąd chce. Proszę też nie uszczęśliwiać Radomian lotniskiem w Modlinie. Lotnisko w Modlinie może sobie przecież funkcjonować. Marszałek Struzik może inwestować dalej w to lotnisko. Oby tylko ostatni przewoźnik się z tego projektu nie wycofał bo wtedy pozostanie to zamknąć.

    OdpowiedzUsuń